Programy wsparcia dla młodych osób takie jak „Kredyt na start”, mają na celu ułatwienie dostępu do rynku mieszkaniowego. Jednak zdaniem Zbigniewa Juroszka, prezesa ATAL, jednego z czołowych polskich deweloperów, obecnie wprowadzane inicjatywy są przeceniane, a klienci bardziej oczekują na obniżkę stóp procentowych aniżeli na nowe programy rządowe.
Rynek z dużą ofertą, ale spowolnioną sprzedażą
Prezes ATAL zauważa, że obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym jest złożona. Oferta mieszkań rośnie zarówno u nich, jak i u konkurencji, jednak sprzedaż zwalnia. Na koniec czerwca ATAL miał 6,2 tys. mieszkań w ofercie, a w budowie 9,1 tys. W pierwszym kwartale sprzedano 760 mieszkań, a w drugim – 566.
Juroszek podkreśla, że bardzo istotnym czynnikiem decydującym o zakupach są stopy procentowe, a nie programy wsparcia. „Większe oczekiwanie niż na 'Na start’ jest na obniżkę stóp procentowych” – stwierdza, zauważając, że wysokie koszty kredytów są główną przeszkodą dla klientów.
„Kredyt na start” – program przeceniany
Zdaniem Juroszka program „Kredyt na start” jest przeceniany. Deweloperzy, w tym ATAL, oferują alternatywne i ciekawe rozwiązania takie jak odroczenie płatności, lecz wielu klientów i tak czeka na obniżenie stóp procentowych, które w ich oczach jest bardzo istotne. Program „Decyzja na raty” ATAL, choć interesujący, nie ma jednak masowego zastosowania, a klienci w większości oczekują przede wszystkim stabilniejszych warunków finansowych.
„To niskie stopy procentowe, a nie programy wsparcia przekładają się na naturalną sprzedaż” – dodaje prezes ATAL.
Polityka cenowa i rozwój inwestycji
Należy podkreślić, że ATAL utrzymuje ostrożną politykę cenową. Prezes firmy podkreśla, że mimo dynamicznych zmian na rynku ATAL zawsze starał się utrzymywać stabilne ceny. „Nawet kiedy ceny na rynku rosły, podwyżki u nas były umiarkowane” – mówi Juroszek. Deweloper nie widzi potrzeby stosowania gwałtownych obniżek cen czy też agresywnych zabiegów marketingowych. Zamiast tego ATAL skupia się na negocjacjach indywidualnych poprzez dostosowanie oferty do lokalnych rynków.
Juroszek podkreśla, że klienci, którzy decydują się na zakup mieszkania teraz, zdają sobie sprawę, że obecnie kredyty są kosztowne, ale liczą na poprawę sytuacji w przyszłości. „Kredyt zaciąga się na 30 lat. Nawet jeśli pierwszy czy drugi rok będzie obciążeniem, z obniżeniem stóp wszystko się zmieni” – tłumaczy.
Ekspansja i nowe rynki
ATAL aktywnie rozwija się nie tylko w największych aglomeracjach, ale także rozważa ekspansję na nowe rynki. Niedawno firma pozyskała grunty w Szczecinie i Bydgoszczy, jednak w przypadku tego drugiego miasta decyzja o uruchomieniu oddziału nie została jeszcze podjęta. Juroszek zaznacza, że ATAL nie buduje pojedynczych projektów w różnych miastach – jeśli firma wchodzi na nowy rynek, to z zamiarem długoterminowej działalności.
Obecnie ATAL koncentruje się na największych aglomeracjach, lecz firma uważnie obserwuje rozwój mniejszych, ale rosnących miast takich jak Bydgoszcz. Choć pozyskiwanie gruntów w Polsce jest coraz trudniejsze, ATAL utrzymuje strategię opartą na rozsądnych inwestycjach w nowe lokalizacje.
Deweloperzy zaczynają walczyć o klienta
Dużo mniej transakcji na rynku mieszkaniowym. Czy to już zapaść?