Jeśli stoisz przed decyzją o zakupie mieszkania (czy to na swoje potrzeby, czy w celach inwestycyjnych), jedno z podstawowych pytań, które musisz sobie postawić, brzmi: rynek pierwotny i wtórny? Obydwa rozwiązania mają swoje wady i zalety, więc zanim wybierzesz którąś z opcji, zapoznaj się z tym artykułem. Wymieniamy w nim główne różnice między mieszkaniem nowy i używanym.
Cena mieszkania
Jako regułę można przyjąć, że mieszkania z rynku wtórnego są droższe niż lokale używane. Wynika to z kilku rzeczy:
- nowe budynki zbudowane są w nowszych technologiach, oferują też więcej udogodnień – chociażby standardem są ciche windy, nawet w inwestycjach z niewielką liczbą kondygnacji;
- deweloper musi zrekompensować sobie koszty inwestycji, w tym koszt działki;
- to, że mieszkanie jest nowe, ma bardzo duże znaczenie marketingowe – po prostu jesteśmy skłonni więcej zapłacić za coś, czego jeszcze nikt nie używał.
Lokalizacja mieszkania
Tutaj z kolei zazwyczaj wygrywają mieszkania z rynku wtórnego. Wynika to z tego, że ilość gruntów pod zabudowę w miastach jest ograniczona. W centrach największych aglomeracji już praktycznie wszystko jest zabudowane, więc rzadko pojawia się tam nowa inwestycja. A jeśli już się pojawia, jest horrendalnie droga, co wynika głównie z bardzo wysokiej ceny ziemi.
Z kolei w przypadku rynku wtórnego można upolować lokal w dobrej lokalizacji, czyli całkiem blisko centrum, za atrakcyjną cenę. Odbędzie się to kosztem tego, że budynek będzie starszy. Zazwyczaj właśnie tym kuszą perelowskie osiedla z wielkiej płyty – mimo że standard budynków nie zachwyca, położone są w centralnych dzielnicach, dają więc łatwy dostęp do całej infrastruktury miasta.
Standard budynku
Tutaj znajdą się na pewno krytycy nowych inwestycji, wskazujący na to, że kiedyś budowało się solidniej. Jednak pomijając takie sentymentalizm, to generalnie trend jest taki, iż w nowych inwestycjach możemy się spodziewać lepszego standardu. Lepsza będzie izolacja termiczna, lepsza będzie izolacja akustyczna, rozkład pomieszczeń będzie bardziej racjonalny, oddzielne ciągi wentylacyjne, balkony większe, pomieszczenia lepiej doświetlone. Do tego dochodzą windy oraz podziemne parkingi. Jedną z niewielu rzeczy, w których nowe budynki przegrywają ze starymi, są komórki lokatorskie – deweloperzy coraz częściej na nich oszczędzają i często jest w ogóle problem z ich nabyciem, a jak już są, to mają mikroskopijny metraż.
Możliwość aranżacji
Tutaj zdecydowanie wygrywa rynek pierwotny. Decydując się na zakup bezpośrednio od dewelopera, można wpływać na charakterystykę mieszkania już na etapie budowy. To zależy od specyfiki inwestycji, ale często istnieje możliwość przearanżowania pomieszczeń. Na późniejszym etapie wykończenie mieszkania pod swój gust jest również łatwiejsze ze stanu deweloperskiego, niż w używanym mieszkaniu, które ktoś już dostosowywał do swoich potrzeb.
Wzrost wartości
Jeśli chodzi o to, z którego rynku mieszkania szybciej drożeją, to jest różnie. Specyficzna może być w najbliższych latach sytuacja bloków z wielkiej płyty. Mimo że ich szacowana żywotność została mocno wydłużona, to jednak tę końcową datę coraz lepiej widać w kalendarzu. Nadal jest to kilkadziesiąt lat, lecz w przypadku tak dużej inwestycji, jak zakup mieszkania, może to zacząć odgrywać rolę. Ten problem nie występuje w przypadku rynku pierwotnego, gdzie można się spodziewać tylko wzrostu wartości lokalu. Szczególnie, jeśli kupiło się w lokalizacji z perspektywami rozwoju infrastruktury w najbliższych latach.
Warto zauważyć, iż brak infrastruktury, a jedynie perspektywa jej powstania, to duży minus, gdy się kupuje na własne potrzeby. Może się okazać, że zanim lokalizacja stanie się wygodna do życia, my już będziemy na innym etapie i zaplanujemy kolejną przeprowadzkę.
Czy warto rozważyć zakup mieszkania na najwyższym piętrze?