Kondygnacja budynku, na którym znajduje się mieszkanie, to jedno z podstawowych kryteriów wpływających na atrakcyjność (a więc i cenę) lokalu. W przypadku pięter wyższych, mniejsze znaczenie ma to, które to jest dokładnie piętro. Większe – czy jest piętrem najwyższym. To, czy warto zamieszkać tuż pod dachem, zależy od kilku czynników, które omówimy w tym artykule.
Tradycyjnie najdroższe mieszkania były na pierwszym piętrze. Są położone nisko, więc dostęp do nich jest łatwy, a jednocześnie dają więcej prywatności i poczucia bezpieczeństwa niż lokale na wyższych piętrach. Z kolei mieszkania położone na najwyższych piętrach zazwyczaj nie cieszyły się zbyt wielkim powodzeniem. Wynikało to głównie z dwóch rzeczy: trudniej było się do niech dostać (to dotyczyło budynków bez wind) oraz miały gorszą izolację termiczną (bezpośrednie położenie pod dachem powoduje, że latem się przegrzewają, a zimą są często niedogrzane).
Zła renoma mieszkań na najwyższych piętrach wynikała więc z pewnych cech budownictwa. Jeszcze dwie dekady temu niskie bloki zazwyczaj nie miały wind, przez co trzeba było wchodzić po schodach nawet na 4 czy 5 piętro. Do tego dochodziła słaba izolacja termiczna, o czym już pisaliśmy. Lokal na najwyższym piętrze w upały się przegrzewał, za to zimą był ciężki do ogrzania. Za niskie temperatury sprzyjają gromadzeniu się wilgoci, od czego może powstać grzyb na ścianach.
Zresztą wilgoć to odrębne zagadnienie – mieszkanie na najwyższym piętrze narażone jest na przecieki. Jeśli dach jest nieszczelny, to właśnie mieszkańcy tych lokali przekonają się o tym bezpośrednio. Problem nieszczelności szczególnie często występuje tam, gdzie bryła dachu jest skomplikowana. Dlatego warto zwrócić na to uwagę – jeżeli dach nie jest prosty, na łączeniach powierzchni może dochodzić do przecieków, a ich usunięcie spółdzielni lub wspólnocie może zająć sporo czasu.
Tyle, jeśli chodzi o wady. Przejdźmy teraz do zalet mieszkań na najwyższym piętrze. Na pewno dają one najwięcej prywatności. Nie ma szansy, że do środka zajrzy nam przechodzień. Jeśli zaś budynek jest najwyższy w okolicy, to również nie zajrzy sąsiad. My z kolei będziemy mieć doskonały widok – to jest często atut położonych tak lokali. Nawet w starych, perelowskich blokach trafiają się lokalizacje, które z najwyższych pięter oferują piękne panoramy miast.
W nowszych budynkach na najwyższych piętrach deweloperzy często decydują się umieścić tarasy. Dzięki temu lokatorzy mają dostęp do dodatkowej przestrzeni na świeżym powietrzu i przestrzeń ta daje też sporo prywatności.
Jeśli nie ma tarasu, za to jest spadowy dach, to jest spora szansa, iż do dyspozycji lokatorów najwyższego piętra jest też poddasze. Zależnie od jego wysokości i powierzchni może służyć jako dodatkowa przestrzeń magazynowa lub nawet sypialnia. Ze względu na skosy i niewielką liczbę metrów użytkowych, takie dodatkowe pomieszczenie często niejako jest wliczone w cenę lokalu.
Ostatnim pozytywnym aspektem mieszkań na najwyższych piętrach jest cisza. Im niżej położony lokal, tym więcej dźwięków do niego dociera – z pobliskiego chodnika, z ulicy, z parkingu i ogólnie z miejskiego otoczenia. Wysokie piętra zapewniają już chociaż minimalną odległość od źródeł hałasu, dzięki czemu stają się one tam mniej uciążliwe.
Warto pamiętać, że – o czym już pisaliśmy – część wad mieszkań na najwyższych piętrach w nowoczesnym budownictwie została wyeliminowana. Widać to w cenach, ponieważ w starych budynkach ostatnia kondygnacja jest zazwyczaj tańsza od pozostałych, a w nowych inwestycjach będzie raczej droższa.
Mieszkanie – nowe czy używane?
Ceny mieszkań w Krakowie